Ewangelia czyli dobra nowina
PO PIERWSZE, czym jest prawdziwa modlitwa? Modlitwa jest szczerym, świadomym, pełnym uczuć wylaniem serca lub duszy przed Bogiem, przez Chrystusa, w mocy i przy asyście Ducha Świętego, w sprawie rzeczy, które Bóg obiecał, lub zgodnie z Pismem Świętym, dla dobra Kościoła, z poddaniem się w wierze woli Bożej.
Opis ten obejmuje siedem rzeczy. Po pierwsze, że modlitwa jest szczera; po drugie, świadoma, po trzecie, pełnym uczuć wylaniem duszy przed Bogiem, przez Chrystusa; po czwarte, w mocy lub przy asyście Ducha Świętego; po piąte, w sprawie rzeczy, które Bóg obiecał lub zgodnych z Pismem Świętym; po szóste, dla dobra Kościoła; i po siódme, z poddaniem się w wierze woli Bożej.
Jeśli chodzi o pierwszy aspekt modlitwy, to jest nim SZCZERE wylanie duszy przed Bogiem. Szczerość jest łaską mającą wpływ na wszystkie inne Boże łaski w człowieku, a także na wszystkie uczynki człowieka. Bóg nie zważa na uczynki i modlitwę człowieka jeśli są nieszczere. Dawid był tego świadom, gdy mówił do Boga "Do niego wołałem moimi ustami i wychwalałem go moim językiem. Gdybym zważał na nieprawość w moim sercu, Pan by mnie nie wysłuchał." (Ps 66,17-18). To znaczy Bóg nie wysłuchałby modlitwy Dawida, gdyby Dawid knuł coś niegodziwego w sercu, gdyby nie był szczery. Częścią modlitwy jest szczerość, Bóg nie zważa na modlitwy, jeśli nie widzi w nich szczerości (Psa 16,1-4). "Będziecie mnie szukać i znajdziecie mnie, gdy będziecie szukać całym swym sercem." (Jer 29,12-13). Brak szczerości spowodował, że Pan Bóg odrzucił modlitwy Izraelitów "I nie wołają do mnie ze swego serca, gdy wyją na swoich łożach." (Oz 7,14 UBG). Modlili się na pozór, na pokaz, obłudnie, aby ich ludzie widzieli i doceniali. Szczerość była tym co pochwalił Chrystus w Natanaelu, gdy powiedział, że widział go pod drzewem figowym. "Oto prawdziwy Izraelita, w którym nie ma podstępu." (Jana 1:47). Prawdopodobnie Natanael wylewał swoją duszę przed Bogiem, gdy znajdował się pod drzewem figowym. Bóg wysłuchuje modlitw, których głównym aspektem jest szczerość. "Modlitwa prawych mu się podoba." (Przys 15,8).
Szczerość jest jednym z kluczowych aspektów modlitwy przyjmowanej przez Boga ponieważ prowadzi duszę z całą prostotą do otwarcia serca przed Bogiem, tak, że taka dusza mówi Mu wszystko jasno, bez owijania w bawełnę; potępiając siebie wyraźnie, bez udawania; i wołając do Boga z całego serca, bez schlebiania. "Zaprawdę, usłyszałem jak Efraim się użala: Karciłeś mnie i poniosłem karę jak nieokiełznane cielę." (Jer 31,18). Szczerość jest taka sama w komorze, w prywatnej modlitwie jak i w publicznej. Szczerość nie nosi dwóch masek, jedną przed ludźmi a drugą w komorze przed Bogiem jak to robią obłudnicy, ale jest tak samo skoncentrowana na Bogu w modlitwie prywatnej jak i publicznej. Szczerość nie tyle zwraca uwagę na słowa wychodzące z ust co na serce, bo szczera modlitwa pochodzi z serca, a wierzący wie, że Bóg w czasie modlitwy bada serce człowieka.
Po drugie, innym aspektem modlitwy jest ŚWIADOME wylanie duszy czy serca przed Bogiem. Nie jest to paplanina czy mielenie językiem schlebiających Bogu wyrażeń, ale świadomym wylaniem odczuć, które znajdują się w sercu. Modlitwa obejmuje świadomość różnych rzeczy, czasami poczucia grzechu, czasami otrzymanej łaski, a czasami poczuciem gotowości przez Boga obdarzeniem danej duszy miłosierdziem etc.
1. Czasami dusza odczuwa potrzebę otrzymania miłosierdzia, by przeciwstawić się niebezpieczeństwu pokuszenia pochodzącego od grzechu. Dusza odczuwa to, a z tego odczucia wzdycha i jęczy i rozdziera swoje serce, ponieważ prawidłowa modlitwa wylewa się z serca, gdy jest ono przygniecione smutkiem i gorzkością, jak krew wylewa się z ciała, gdy wielki ciężar znajduje się na nim (1 Sam 1,10; Ps 69,3). Dawid krzyczał, wołał, płakał, mdlał w sercu, zdarzało jemu się, że nie starczało mu łez od płaczu etc., (Ps 38,8-10). Ezechiasz gruchał jak gołąb (Iz 38,14). Efraim użalał się nad sobą (Jer 31,18). Piotr z kolei płakał gorzko (Mat 26,75). A jeśli chodzi o Chrystusa, to On modlił się z wielkim wołaniem i łzami (Heb 5,7). A wszystkie te modlitwy wynikały z tego, że osoby te odczuwały sprawiedliwość Bożą lub miały poczucie winy za grzech, albo też odczuwały męki piekielne i śmierci. "Otoczyły mnie boleści śmierci, utrapienia piekła przeniknęły mnie; przyszły na mnie ucisk i boleść. Wtedy wezwałem imienia Pana," (Ps 116,3-4). "W dniu mego utrapienia szukałem Pana, moje ręce wyciągałem w nocy nieustannie, moja dusza nie dała się pocieszyć." (Ps 77,2). "Jestem zgnębiony i bardzo pochylony, przez cały dzień chodzę smutny. (Ps 38,6). We wszystkich tych przykładach i w setkach innych, które mógłbym podać, można zobaczyć, że modlitwa nosi w sobie świadome uczucia pochodzące, w większości przypadków z poczucia grzechu.
2. Czasami w sercu znajduje się słodkie odczucie otrzymanego miłosierdzia, zachęcającego, pocieszającego, wzmacniającego, ożywiającego lub oświecającego etc. Przykładem, jest Dawid, który wylewał swoją duszę i błogosławił, chwalił i podziwiał wspaniałego Boga, za Jego miłosierdzie względem takiego biednego nieszczęśnika jakim był Dawid. "Błogosław, moja duszo, Pana, i całe moje wnętrze- jego święte imię. Błogosław, moja duszo, Pana, i nie zapominaj o wszystkich jego dobrodziejstwach. On przebacza wszystkie twoje nieprawości, on uzdrawia wszystkie twoje choroby; On wybawia twoje życie od zguby, on cię koronuje miłosierdziem i wielką litością. On nasyca dobrem twoje usta i odnawia twoją młodość jak u orła. (Ps 103,1-5). I w ten sposób modlitwa wierzących jest czasami przekształcana w uwielbienie i dziękczynienie, pozostając jednak wciąż modlitwą. To jest tajemnica; lud Boży modli się uwielbieniem, jak napisano "Nie troszczcie się o nic, ale we wszystkim przez modlitwę i prośbę z dziękczynieniem niech wasze pragnienia będą znane Bogu." (Filip 4:6). Świadome dziękczynienie, za otrzymane miłosierdzie jest potężną modlitwą w oczach Bożych; Bóg ma w niej upodobanie.
3. Czasami dusza odczuwa, że Bóg chce obdarzyć ją jakąś łaską, wtedy dusza zapala się ogniem modlitwy. "Ty bowiem, Panie zastępów, Boże Izraela, objawiłeś swemu słudze, mówiąc: Zbuduję ci dom. Dlatego twój sługa, ośmielił się skierować do ciebie tę modlitwę." (2 Sam 7,27). Odczucie, że Bóg chce obdarzyć człowieka jakąś łaską, pobudzało wierzących: Jakuba, Dawida, Daniela i innych do modlitwy, nie od czasu do czasu, nie w bezmyślny sposób, mieląc językiem kilka słów napisanych na papierze, ale do żarliwej, potężnej, stałej modlitwy, przedstawiając daną sprawę Bogu, jednocześnie będąc świadomym swoich braków, niedoli i chęci Boga, aby obdarzyć ich łaską (Rdz 32,10-11; Dan 9,3-4).
Zdrowe poczucie grzeszności i gniewu Bożego, z odrobiną zachęty od Boga, by przyjść do Niego, jest lepszą Księgą Modlitw niż Papieska księga mszy, w której znajdują się fragmenty wymysłów niektórych papieży, zakonników i nie wiadomo kogo dodatkowo.
Po trzecie, kolejnym aspektem modlitwy jest PEŁNE UCZUĆ wylanie duszy przed Bogiem. Oh, ta siła, życie, wigor i uczucie, które tkwią w prawidłowej modlitwie! "Jak jeleń pragnie wód strumieni, tak moja dusza pragnie ciebie, Boże." (Ps 42,1). "Moja dusza omdlewa, tęskniąc cały czas za twoimi sądami." (Ps 119,20). "Oto pragnę twoich nakazów." (Ps 119,40). "Panie, pragnę twego zbawienia," (Ps 119,174). "Moja dusza wzdycha i omdlewa z tęsknoty do przedsionków Pana; moje serce i ciało wołają radośnie do Boga żywego." (Ps 84,2). Proszę zauważyć, że dusza Dawida omdlewa, wzdycha i pragnie etc. Jakie uczucia znajdują się w jego modlitwach. Podobna żarliwość znajduje się w modlitwach Daniela. "Panie, wysłuchaj! Panie, przebacz! Panie, spójrz i działaj. Nie zwlekaj ze względu na siebie samego, mój Boże," (Dan 9,19). Każda sylaba tej modlitwy nosi potężną żarliwość w sobie. Żarliwa lub inaczej mówiąc skuteczna modlitwa jak ją nazywa Jakub posiada w sobie gorące uczucia. Sam Chrystus też modlił się żarliwie. "I w śmiertelnym zmaganiu jeszcze gorliwiej się modlił," (Łuk 22,44). Inaczej mówiąc Chrystus skierował swoje uczucia ku Bogu, aby Bóg wyciągnął swoją pomocną dłoń. O, jak daleko od MODLITWY, która w oczach Bożych uchodzi rzeczywiście za modlitwę znajduje się większość modlitw ludzi. Niestety większa część ludzi nie modli się sumiennie, a ci, którzy to robią w większości nie modlą się szczerze, świadomie, z uczuciem wylewając swoje serca do Boga; ale zadowalają się pracą ust i składaniem rąk mamrocząc pod nosem wymyślone przez ludzi modlitwy. Ale jeśli uczucia są zaangażowane w modlitwę, wtedy cały człowiek jest zaangażowany i to tak dalece, że dusza nie spocznie, aż nie otrzyma rzeczy, o które prosi, to znaczy, społeczności i pocieszenia od Chrystusa. I stąd wierzący woleli zużyć swoją siłę na modlitwę, a nawet stracić życie niż odejść od błogosławieństwa. (Ps 69,3; 38,9-10; Rdz 32,24,26).
Wszystko to jest widoczne przez ignorancję, bezbożność i ducha zazdrości, który panuje w sercach tych ludzi, którzy tak żarliwie zabiegają o formy a nie o moc modlitwy. Może znajdzie się między nimi jeden człowiek na stu, który wie co to znaczy być nowo narodzonym i mieć społeczność z Ojcem przez Syna; lub który będzie odczuwał moc łaski uświęcającej serce. Pomimo wszystkich swoich modlitw i nacisku nakładanego na formy, ci ludzie dalej żyją przeklętym życiem, pełnym pijaństwa, cudzołóstwa, wstrętu, zjadliwości, zazdrości, oszustwa, prześladując drogie dzieci Boże. O jak straszliwa pomsta czeka takich ludzi, ich wspólne obłudne zebrania i wszystkie modlitwy nie uchronią ich przed nią.
Modlitwa jest wylaniem serca lub duszy. Modlitwa jest także wynurzaniem swoich sekretnych myśli, otwieraniem swego serca przed Bogiem, jest też pełnym uczuć wylaniem duszy w prośbach, westchnieniach i jękach. "Panie, przed tobą są wszystkie moje pragnienia i moje wzdychanie nie jest przed tobą ukryte." (Ps 38,9). "Moja dusza jest spragniona Boga, Boga żywego. Kiedy przyjdę i ukażę się przed obliczem Boga? Wylewam swą duszę, gdy wspominam," (Ps 42,2,4). Proszę zauważyć wyrażenie "wylewam swą duszę," oznacza ono, że modlitwę wspiera całe jestestwo i siła człowieka, nakierowane na Boga. W innym miejscu Pisma jest napisano "Ufajcie mu w każdym czasie, o narody, wylewajcie przed nim wasze serca," (Ps 62,8). Taka jest modlitwa, która posiada obietnicę wyzwolenia biednego stworzenia z niewoli i poddaństwa. "Jeśli jednak stamtąd będziesz szukać Pana, swego Boga, wtedy znajdziesz go, jeśli będziesz go szukał całym swym sercem i całą swą duszą." (Pwt 4,29).
Modlitwa jest wylaniem serca lub duszy przed BOGIEM, co wskazuje na wspaniałość ducha modlitwy, ponieważ zwraca się bezpośrednio do Boga. "Kiedy przyjdę i ukażę się przed obliczem Boga?" (Ps 42,2-4). Werset ten, którym modlił się Dawid dowodzi, że Dawid widział pustkę we wszystkich rzeczach, które dzieją się pod niebem i tylko w Bogu miał oparcie i zadowolenie. Podobnie było z wierzącymi wdowami "Ta zaś, która rzeczywiście jest wdową i jest osamotniona, pokłada nadzieję w Bogu" (1 Tym 5,5). Wracając do Dawida, Dawid podobnie jak wierzące wdowy pokładał tylko w Bogu całą swoją ufność i wszystko. "W tobie Panie, pokładam ufność, niech nigdy nie będę zawstydzony. Według swej sprawiedliwości ocal mnie i wyzwól; nakłoń ku mnie ucha i wybaw mnie. Bądź mi skałą schronienia, gdzie zawsze mogę uciec; przykazałeś, aby mnie wybawiono, bo ty jesteś moją skałą i twierdzą. Mój Boże, wyzwól mnie z ręki niegodziwego, z ręki przewrotnego i ciemiężyciela. Ty bowiem jesteś moją nadzieją, Panie BOŻE, moją ufnością od młodości." (Ps 71,1-5). Wielu ludzi jest wielomównych, gdy modli się do Boga, ale prawidłowa modlitwa jest konkretna i czyni z Boga swoją nadzieję, ostoję i wszystkim czego potrzebuje. Prawidłowa modlitwa nie widzi nic ważnego i wartego zachodu w nikim i w niczym z wyjątkiem Boga. A robi to szczerze, świadomie i z uczuciem.
Modlitwa jest szczerym, świadomym, pełnym uczuć wylaniem serca lub duszy przed Bogiem, PRZEZ CHRYSTUSA. Te słowa przez Chrystusa, muszą być dodane, bo w przeciwnym wypadku nie będzie to modlitwa niezależnie od tego, jak wybitnie czy elokwentnie człowiek wydawałby się modlić.
Chrystus jest drogą przez którą dusza ma dostęp do Boga, i bez którego jest niemożliwe, aby cokolwiek doszło do uszu Boga Ojca (Jan 14,6). "Jeśli o coś będziecie prosić w moje imię, ja to uczynię" (Jana 14,13-14). W taki sposób Daniel modlił się za lud Boży, powołując się na obiecanego Mesjasza "Teraz więc wysłuchaj, nasz Boże, modlitwy twego sługi i jego błagań, a rozjaśnij swoje oblicze nad swoją spustoszoną świątynią, ze względu na Pana." (Dan 9,17). Tak samo modlił się Dawid "Panie, przez wzgląd na twoje imię" to znaczy przez imię Chrystusa "przebacz moją nieprawość, bo jest wielka." (Ps 25,11). Ale teraz w naszych czasach, nie każdy kto wymienia w modlitwie imię Jezus, rzeczywiście w prawdzie i skutecznie modli się do Boga w imieniu Jezus, czy przez Niego. To przychodzenie do Boga przez Chrystusa jest najtrudniejszą częścią modlitwy. Człowiek szybciej próbuje przechodzić do Boga poprzez swoje dobre uczynki, (bo brakuje mu poznania) nawet jeśli szczerze pragnie zostać obdarzony miłosierdziem przez Boga, a jednak nie być w stanie przyjść do Boga przez Chrystusa. Człowiek, który przychodzi do Boga przez Chrystusa musi najpierw posiadać wiedzę o Chrystusie "bo ten kto przychodzi do Boga, musi wierzyć, że on jest" (Heb 11,6). Tak, więc ten, kto przychodzi do Boga musi zostać oświecony poznaniem Chrystusa. Mojżesz prosił Boga "jeśli znalazłem łaskę w twoich oczach, ukaż mi proszę twoją drogę, żebym cię poznał." (Wyj 33,13).
Tego Chrystusa nie może nikt objawić z wyjątkiem Ojca (Mat 11,27). Przyjście przez Chrystusa oznacza, że Bóg umożliwia duszy człowieka schronić się w cieniu Pana Jezusa Chrystusa, tak jak człowiek chroni się pod jakąś rzeczą ze względów bezpieczeństwa (Mat 16,16). Stąd Dawid w swoich psalmach często określał Chrystusa swoją tarczą, twierdzą, skałą schronienia etc. (Ps 18,2; 27,1; 28,1). Dawid nie tylko przez Chrystusa pokonywał swoich nieprzyjaciół, ale znajdywał też przez Niego łaskę u Boga Ojca. Sam Pan Jezus Chrystus powiedział do Abrahama "Nie bój się Abramie. Ja jestem twoją tarczą" (1 Moj 15,1). Zatem człowiek, który przychodzi do Boga przez Chrystusa, musi posiadać wiarę w Chrystusa, przez którą przyodziewa się w Chrystusa i w Chrystusie staje przed Bogiem Ojcem. A ten kto ma taką wiarę jest nowo narodzony z Boga i staje się jednym z dzieci Bożych, na mocy czego zostaje wszczepiony w Chrystusa i staje się jego częścią (Jan 3,5-7; 1,12). I dlatego taki człowiek jako część Chrystusa przychodzi przed oblicze Boże i Bóg patrzy na niego jako na część Chrystusa, jego ciało i krew zjednoczone z Chrystusem przez odwieczny wybór, nawrócenie, oświecenie i wlanie Ducha Świętego do serca takiego grzesznika (Ef 5,30). Tak, że teraz ten grzesznik przychodzi do Boga z powodu zasług i krwi, sprawiedliwości, zwycięstwa i wstawiennictwa Chrystusa i tak staje przed Bogiem będąc zaakceptowanym "w umiłowanym" (Ef 1,1-6). A ponieważ taki biedny grzesznik jest duchowo częścią Pana Jezusa Chrystusa, to z tego powodu ma przystęp do Boga, który na mocy jedności grzesznika z Chrystusem przekazuje Ducha Świętego do serca grzesznika, przez co grzesznik jest w stanie wylać swoją duszę przed Bogiem.
Po czwarte, modlitwa jest szczerym, świadomym, pełnym uczuć wylaniem serca lub duszy przed Bogiem, przez Chrystusa w MOCY lub PRZY POMOCY DUCHA ŚWIĘTEGO. Wszystkie powyższe rzeczy zależą jedna od drugiej i bez nich prawdziwa modlitwa, choćby była bardzo elokwentna nie jest modlitwą i Bóg ją odrzuca. Ponieważ bez szczerego, świadomego, pełnego uczuć wylania serca przed Bogiem, modlitwa jest tylko zwykłą paplaniną ust, a jeśli jest odmawiana nie poprzez wstawiennictwo Chrystusa, to nie zostanie przyjęta przez Boga. A jeśli nie będzie miała mocy i wsparcia Ducha Świętego będzie podobna do złego kadzidła, które synowie Aarona złożyli Bogu w ofierze i pomarli. (Kpł 10,1-2). Ale o tym powiem trochę więcej w dalszej części niniejszej książki. Z tego względu powiem tylko, iż żadna prośba zanoszona do Boga, nie posiadająca pouczenia i wsparcia Ducha Świętego nie jest prawidłowa i "według woli Boga" (Rzym 8,26-27).
Po piąte, modlitwa jest szczerym, świadomym, pełnym uczuć wylaniem serca lub duszy przed Bogiem, przez Chrystusa w mocy i przy pomocy Ducha Świętego O TAKIE RZECZY, KTÓRE OBIECAŁ BÓG etc. (Mat 6,6-8). Modlitwa wtedy jest modlitwą, gdy jest zanoszona na podstawie i w granicach Słowa Bożego, i jest bluźnierstwem, a w najlepszym przypadku pustą gadaniną, gdy zanoszona prośba wykracza poza granice Pisma Świętego. Z tej przyczyny Dawid, gdy się modlił trzymał się Słowa Bożego. "Dusza moja przylgnęła do prochu, Ożyw mnie według słowa twego." (Ps 119,25-28,41,42,58,65,74,81,82,107,147,154,169-170). "Pomnij na słowo do sługi twego, Na którym kazałeś mi polegać." (Ps 119,49). Duch Święty ożywia i pobudza serce chrześcijanina poprzez Słowo Boże, przez włożenie go do serca wierzącego, co pobudza takiego wierzącego do pójścia do Boga i powiedzenia Bogu co się z nim dzieje wraz z błaganiem i proszeniem o pomoc na bazie danego do serca Słowa Bożego lub na bazie Pisma Świętego, co czynił Daniel. "Ja Daniel, zrozumiałem dzięki księgom liczbę lat, o których doszło słowo Pana do proroka Jeremiasza, że miało się wypełnić spustoszenie Jerozolimy w siedemdziesiąt lat. I zwróciłem swoją twarz do Pana Boga, by szukać go modlitwą i błaganiem, w poście, worze, i popiele." (Dan 9,2-3). Jak Duch Święty jest pomocnikiem i zarządcą duszy, która się modli według woli Bożej, tak i ją prowadzi według Słowa Pisma Świętego lub Bożej obietnicy. Tak postępował sam Pan Jezus Chrystus gdy się modlił, chociaż od modlitwy zależało jego życie, nie wykraczał modlitwą poza Pismo Święte. Powiedział apostołom, że mógłby modlić się do Boga Ojca, a On mógłby dać mu więcej niż dwanaście legionów aniołów, ale wtedy jakby się miało wypełnić Słowo Boże, że Chrystus musi umrzeć? (Mat 26,53-54). Chrystus jak gdyby mówił do apostołów, że jeśliby był w Piśmie Świętym werset, który mówiłby o Jego uwolnieniu, to modliłby się do Ojca i zostałby natychmiast uwolniony, aniołowie by mu pomogli. Ale Pismo Święte nie pozwalało na taką modlitwę, ba mówiło coś przeciwnego, dlatego Chrystus modlił się według Słowa Bożego i obietnicy Bożej. Dlatego Duch Święty musi kierować sercem człowieka co do sposobu jak i sprawy o jaką człowiek się modli. "Będę się modlił duchem, będę się też modlił i rozumem." (1 Kor 14,15). Bez Pisma Świętego nie ma zrozumienia o co się modlić. Jeśli ludzie odrzucają Pismo Święte to "jaką więc mają mądrość?" (Jer 8,9).
Po szóste, modlitwa jest szczerym, świadomym, pełnym uczuć wylaniem serca lub duszy przed Bogiem, przez Chrystusa w mocy i przy pomocy Ducha Świętego, O TAKIE RZECZY, KTÓRE OBIECAŁ BÓG, DLA DOBRA KOŚCIOŁA. Ta fraza odnosi się do wszystkiego tego co obejmuje w sobie czczenie Boga, promowanie Chrystusa lub korzyści ludu Bożego. Ponieważ Bóg, Chrystus i Jego lud są powiązani takimi zależnościami, że jeśli ktoś modli się o dobro Kościoła, to chwała spływa na Boga i Chrystus i jego sprawa są promowani. Ponieważ Chrystus jest w Ojcu, a wierzący są w Chrystusie, tak, że kto dotyka wierzących, ten dotyka źrenicy Bożego oka, dlatego, gdy modlimy się o pokój dla Kościoła to modlimy się o wszystko inne. Z tego względu, że Kościół nie będzie miał doskonałego pokoju, dopóki nie znajdzie się w Niebie, a tego bardzo pragnie Chrystus. Niebo jest również miejscem, które Bóg przez Chrystusa dał Kościołowi. Zatem, osoba modląca się o pokój dla Kościoła, prosi w modlitwie o to co Chrystus nabył swoją krwią, a co Bóg Ojciec dał Jemu za tę cenę. Człowiek, który modli się o to, musi także modlić się o obfitość łaski dla Kościoła, o pomoc przeciwko wszystkim pokuszeniom, aby Bóg nie pozwolił, aby jakakolwiek pokusa była zbyt trudna dla Kościoła i aby wszystkie rzeczy działały dla jego dobra, tak by Bóg zachował Kościół nie skalany ku swej chwale pośrodku przewrotnego pokolenia. I taka jest treść modlitwy Chrystusa w ewangelii Jana, w rozdziale 17. Tak samo modlitwy Pawła szły w tym kierunku. "I oto się modlę, aby wasza miłość coraz bardziej obfitowała w poznanie i we wszelkie zrozumienie; Abyście mogli rozpoznać to, co lepsze, żebyście byli szczerzy i bez zarzutu na dzień Chrystusa; Napełnieni owocami sprawiedliwości, które przynosicie przez Jezusa Chrystusa ku chwale i czci Boga." (Fil 1,9-11). Powyższe wersety są krótką modlitwą, pełną próśb o dobro Kościoła, od początku do końca, aby mógł trwać i rozwijać się i to w nieskalanym duchu, bez skazy, szczerze i bez zarzutu na dzień Chrystusowy; pomimo wszelkich pokuszeń i prześladowań (Ef 1,16-21; 3,14-19; Kol 1,9-13).
Po siódme, modlitwa PODDAJE SIĘ WOLI BOŻEJ i mówi "Bądź wola Twoja," jak nauczył nas Chrystus (Mat 6,10), dlatego lud Boży w pokorze musi złożyć siebie, swoje modlitwy i wszystko co posiadają u stóp swojego Boga, aby rozporządził nimi jak Jego Niebiańska mądrość uzna za stosowne. Kościół musi pamiętać przy tym i nie wątpić, że Bóg odpowie na jego modlitwy w sposób, który najbardziej przyniesie Jemu chwałę i da największą korzyść Kościołowi. Gdy wierzący modlą się z poddaniem woli Bożej, to nie mogą wątpić w i kwestionować Bożą miłość i dobroć wobec siebie. Ale w każdym czasie muszą uważać, ponieważ nie są mędrsi od mocy ciemności, aby one nie zyskały nad wierzącymi przewagi, przez kuszenie wierzących, aby modlili się o to co nie przyniesie chwały Bogu, ani korzyści ludowi Bożemu. "Taka zaś jest ufność, którą mamy do niego, że jeśli o coś prosimy zgodnie z jego wolą, wysłuchuje nas. A jeśli wiemy, że nas wysłuchuje, o cokolwiek prosimy, wtedy wiemy, że otrzymujemy to, o co go prosiliśmy." (1 Jan 5,14-15). To znaczy prosimy w Duchu łaski i błagania. Gdyż, jak wcześniej powiedziałem, prośba, która nie jest wsparta i uczyniona z pomocą Ducha Świętego nie zostanie spełniona, ponieważ znajduje się poza wolą Bożą. Gdyż tylko Duch Święty zna wolę Bożą, a w konsekwencji wie jak modlić się według woli Bożej. "Bo któż z ludzi wie, kim jest człowiek, prócz ducha ludzkiego, który w nim jest? Tak samo kim jest Bóg, nikt nie poznał, tylko Duch Boży." (1 Kor 2,11).Ale o tym powiem więcej w dalszej części niniejszego kazania.